Każdego roku przed końcem wakacji dla dzieci ich rodzice mają dość duży problem – trzeba zakupić książki do dziecka. To nauczyciel decydował o tym, jaki zestaw podręczników będzie w danym roku obowiązywał dzieci, a informacja o tym, jakie to książki trzeba kupić buła podawana dopiero pierwszego września na rozpoczęciu szkoły.
Nie ułatwiały również sytuacji wydawnictwa, które drukowały nowe wersje podręczników, nawet, gdy zmiana była tylko kosmetyczna. Trzeba wiedzieć, że nie można było mówić, że są tanie podręczniki.
Informacje to podstawa
Na szczęście obecnie się to zmieniło i za jednym pociągnięciem urzędniczego pióra sytuacja się odmieniła. Wydawnictwa nie mogą już wydawać nowych edycji podręczników, kiedy im się podoba, a szkoła musi informować, jakie podręczniki trafią do dzieci już odpowiednio wcześniej. Pozwala to rodzicom kupować tanie podręczniki szkolne z drugiej ręki.
Są organizowane specjalne aukcje, targi, gdzie takie podręczniki można kupić. Może to dać nawet kilkadziesiąt procent oszczędności, – bo zamiast za komplet podręczników zapłacić 400 złotych można dać 80 lub też 60 zł., a nauka będzie z nich taka sama.